Jako nastolatka bardzo lubiłam malować pastelami olejnymi, na kartkach A4, zwykłego bloku. Później przeszłam do rysunku węglem i większego formatu. Kilka dni temu powróciłam to tej techniki, łącząc obie formy użyłam Pasteli Suchych. Efekty porównywalne do Festiwalu Kolorów :D. Zarówno cała pracownia, jak i ja (na załączonym zdjęciu) byliśmy obsypani kolorowym proszkiem. Efekt "w porządku", ale stwierdzam, że prócz zabawy nie dają mi tyle euforii. Może maluję nie tak jak powinnam, może nie są dla mnie, a może po prostu muszę jeszcze do nich dojrzeć.
0 Comments
Na zdjęciu stare prace namalowane pastelami olejnymi- nie miałam farb- rok 2014/2015. Długo mnie tutaj nie było, zaczęło się manią połączoną z dysforią, na głębokiej depresji kończąc. Przez ten cały czas niezmiennie towarzyszy mi wachlarz nastrojów, odczuć, napięć, reakcji. Bardzo uciążliwa gonitwa myśli, niepokój, drażliwość, drżenie nie tylko rąk, ale i całego ciała. Staram się krzyżować ręce, nogi, by dyskomfort nie był mocno odczuwalny. Moja nienawiść do siebie wzrasta wprost proporcjonalnie do bezradności. Wiele osób gdyba może powinnaś to, może tamto, może witaminy, sport, albo rady typu weź się w garść lub nie przesadzaj.... Ahhh... Wybucham gniewem, płaczem, albo wytrzymuję, choć nie na długo. Prędzej, czy później odreagowuję. Nie mam ochoty rozmawiać przez telefon bo już mam dość złotych rad. Jak można myśleć, że nie chcę sobie pomóc? że nie próbowałam tego wszystkiego zanim poszłam do specjalisty? Osoby, które mnie dobrze znają wiedzą, że nie lubię lekarzy i idę do niego w ostateczności. Dlatego od niektórych z kolei słyszę, że było już zbyt późno... Czego zatem potrzebuję? Tego czego potrzebuje każdy człowiek: wyrozumiałości,
|
AuthorWitaj! Archives |